Czas nie stoi w miejscu, rowery i kolej też. Wspólna podróż trwa dalej. Ponieważ od poprzedniego poradnika kolejowo-rowerowego minęły dwa lata, czas na aktualizację.
Jaki pisałem wcześniej, kolej i rower to dobrana para. Na kolei się trochę zmieniło na korzyść, pojawiły się nowe sposoby zakupu biletów, niestety miejsc rowerowych przybyło niewiele.
Widać światełko w tunelu… i jest to nadjeżdżający nowy pociąg z miejscami na rowery. Od 7.06.2025 obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2021/782 z dnia 29 kwietnia 2021 r. dotyczące praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym. nakazujące przeoźnikom że wszystkie nowe i modernizowane pociągi muszą mieć miejsca na rowery.
Zatem jedziemy z rowerem na urlop albo do pracy. Jeżeli już jakieś miejsce jest naszym celem podróży, to szukamy pasującego nam pociągu i sprawdzamy, czy ma możliwość przewożenia rowerów. Najlepiej sprawdzać bezpośrednio u danego przewoźnika, czyli PKP IC, Polregio i u lokalnych operatorów kolejowych np. Koleje Małopolskie, Koleje Dolnośląskie, Koleje Śląskie, Łodzka Kolej Aglomeracyjna itd.
W pociągach PKP IC liczba miejscówek dla rowerów jest ograniczona i jeżeli zostały wykupione, to nie ma możliwości przewiezienia roweru. Na popularnych trasach w sezonie wakacyjnym stanowi to problem. Sprzedaż biletów rozpoczyna się na 30 dni przed odjazdem pociągu o godzinie 0:30, często zdarza się że kilka minut po rozpoczęciu sprzedaży nie ma już biletów. W przypadku Polregio i przewoźników lokalnych to zależy od regionu i przewoźnika. Zazwyczaj rowery nie mają swojej miejscówki, bo bilet jest ważny czasowo i na trasę, a nie na konkretny kurs, ale tu również w przypadku sezonowego obłożenia możemy nie wsiąść. Najlepiej sprawdzić u danego przewoźnika zasady przed wyjazdem.
W przypadku „zwykłego” roweru jeżeli pociąg ma miejscówki na rowery, to jesteśmy prawie u celu. Bilet kupujemy w kasie, przez aplikację, serwis internetowy danego przewoźnika lub Koleo – serwisie agregującym większość przewoźników kolejowych w Polsce. To od nich zaczynam poszukiwania połączenia, dopiero jak nie ma w Koleo, szukam bezpośrednio u operatora połączenia kolejowego (tekstu nie sponsoruje Koleo).
Bilety warto kupować z wyprzedzeniem. Zwłaszcza jeżeli podróżujemy w kilka osób. Na popoularnych trasach miejscówki rowerowe szybko się sprzedają. Rowerzystów w pociągach przybywa szybciej niż miejsc na rowery.
Na trasach dalekobieżnych zazwyczaj przewoźnikiem jest PKP IC, które w swoim taborze ma kilka rodzajów wagonów z miejscami na rowery.
Zacznijmy od najszybszego, ale najmniej przyjaznego Pendolino EIP. Wskładzie są 4 miejsca na rowery, po dwa w wagonach 5 i 6. Technicznie w EIP miejsca na rowery są wąskie i powieszone rowery z większymi rozmiarami ramy, zostawiają mało miejsca w przejściu. Czasem jest lepiej postawić rower, oprzeć o ścianę i zabezpieczyć pasem, gumą do wieszaka żeby się nie przewrócił. Zostaje wtedy dużo więcej miejsca dla przechodzących. Jak jedziemy we dwa rowery to sposób jest ok, jak sami, to pamiętajmy, żeby porozumieć się z drugim rowerzystą i nie zablokować mu roweru, jeżeli wysiada wcześniej. Rozwiązanie stawiania, zamiast wieszania zaproponował mi kiedyś konduktor.


Mamy też „haczyk” nie da się kupić wspólnego biletu dla 3 osób i 3 rowerów, bo system nie potrafi rozbić biletu łączonego na dwa wagony, dostajemy komunikat o braku miejsc. Jeżeli kupimy jeden bilet dla dwóch podróżnych na dwa rowery oraz drugi bilet dla jednej osoby z rowerem, to się sprzeda. Tylko np. na popularnej trasie Kraków-Gdynia trzeba to robić na dwa konta/dwie osoby równocześnie, bo bilety w sezonie znikają w ciągu sekund.
Drugim popularnym składem w taborze PKP IC jest Flirt 3 Stadler, który ma 6 miejsc w 4 wagonie. Tu jest wygodniej, w razie „awarii” zmieści się też więcej rowerów, ale to już jest nieregulaminowe i raczej rzadko się zdarza.
Kolejnym EZT w taborze PKP IC jest Pesa Dart, niestety mało przyjazny rowerzystom, ma 2x po 3 rowery współdzielone z bagażami i jest ciaśniej niż w Pendolino.
W przypadku składów z tradycyjnych wagonów sprawa jest bardziej skomplikowana. W taborze PKP IC jeździ kilka rodzajów i wielkości.
- Na 6 rowerów – 2x po 3 rowery na obu końcach wagonu
- Na 8 rowerów – 1x 8 rowerów od strony jednego wejścia
- Na 12 rowerów od strony jednego wejścia
- Na 12 rowerów od strony jednego wejścia (wąskie przejście)
- Na 6 rowerów
- Na 6 rowerów wagony Combo











Wagony innych przewoźników spotykane w składach PKP IC – np. wagon na 25 rowerów czeskich kolei CD w składzie TLK WYDMY Bohumin-Łeba
Składy wagonowe jeżdżą również w pociągach nocnych. Większość z nich ma miejsca wagony z miejscami na rowery, jednak tu też jest „haczyk” – nie kupimy biletu na rower z miejscówką w wagonie sypialnym i kuszetce. Miejsca rowerowe są dostępne tylko ze zwykłymi miejscami klasy 2.




Jeżeli planujemy podróżować z przyczepką rowerową dla dziecka, warto sprawdzić, jaki skład będzie podstawiony i czy np. będziemy musieli składać przyczepkę przed wsiadaniem. Jednoosobowe zazwyczaj przechodzą przez drzwi, w środku – zależy od składu, np. w Pendolino i Dartach jest wąsko i mało miejsca, bez składania się nie obejdzie. Przyczepki podwójne lepiej od razu złożyć – są zbyt szerokie.
Największa przygoda zaczyna się, jeżeli chcemy zabrać ze sobą rower cargo. Wszystko zależy, jaki model roweru cargo macie.
Dwukołowe longjhony wchodzą do starszych wagonów 8- i 12-rowerowych oraz do Flirtów 3. Do Pendolino i Dartów nawet nie ma co próbować wsiadać, do wagonów Combo będzie bardzo na ścisk. Load 60, Bullit, Gazelle Maki, kompaktowe Muli i Carrie się zmieszczą. Urban Arrow Family z racji długości i szerokości do wagonu 8-rowerowego raczej nie wejdzie, we Flircie trzeba podnosić tył żeby się zmieścić w zakręcie od drzwi.



Jaki będzie skład naszego pociągu sprawdzimy na stronie PKP IC z zestawieniami pociągów.
Jednak jeżeli chcemy wiedzieć, jaki typ wagonu przyjedzie, z pomocą nam przychodzą serwisy Bocznica. oraz VagonWeb
Znając symbol wagonu, możemy sprawdzić schematy w Bazie Wagonów

W przypadku cargo, a czasem i przyczepki, zmieszczenie się w pociągu to tylko część sukcesu. Trzeba jeszcze wprowadzić rower, przyczepkę na peron. Przyczepki zbliżone wielkością do tradycyjnych wózków dziecięcych zazwyczaj mieszczą się do windy, a gdy nie ma windy, to daje się je wnieść, wciągnąć po schodach. Z cargo już nie będzie tak łatwo. Dlatego warto sprawdzić warunki na stacji docelowej. Zazwyczaj daje się znaleźć informacje w sieci, niestety nie zawsze aktualne. Są dworce ze zjazdami z peronów jak Kraków Główny, są dworce z dużymi windami jak Łódź Fabryczna, ale też takie jak Łódź Kaliska, gdzie są różnej wielkości windy, w zależności od peronu. W Poznaniu windy są tak małe, że 1-osobowa przyczepka ledwo się mieści.
Dobrze jest zapytać kogoś na miejscu, znajomych lub po prostu na lokalnej grupie internetowej. Małe cargo jak Muli albo Bullit bez wspomagania, na pusto można znieść po schodach, ale większe – UA, Load, Makki – w pojedynkę się nie da. Pomoc potrzebna.
Zjeździliśmy z naszym cargo – Load 60 – trochę pociągami i mamy wprawę, ale jednak zawsze jest to sprawdzanie dokładne i dlatego odkąd młody podrósł, preferujemy wyjazdy na 3 rowery i hol jako wspomaganie, gdyby zabrakło mu sił. Podróże pociągiem z rowerem cargo wymagają trochę wprawy.
Na trasach krótszych, lokalnych Polregio i lokalni przewoźnicy mają bardzo rożny tabor. Tutaj zawsze trzeba sprawdzić. Zazwyczaj są to EZT, gdzie jest miejsce na rowery, ale konfiguracja wewnątrz nawet tych samych modeli pociągów zależy od danego przewoźnika. Więc zalecam podwójne sprawdzenie. Czasem jest dużo miejsca, jak w pojazdach Kolei Dolnośląskich i Kolei Małopolskich, czasem dość ciasno, jak w niektórych pociągach Polregio jeżdżących w Małopolsce. Różne też są opłaty, w niektórych są ograniczenia, że np. w tygodniu w godzinach szczytu jest zakaz przewożenia rowerów. Sprawdzajcie dokładnie na stronie danego lokalnego przewoźnika.
Rozwiązaniem pomiędzy jest zabieranie ze sobą do pociągu roweru składanego. Na krótkie dystanse sprawdzi się dobrze, do rozwiązań turystycznych już może się okazać za mały. Za to możemy pojechać z rowerem w 1 kasie i w wagonie sypialnym. Składak w torbie jest normalnym bagażem.

Kolej i rower to dobrana para, na wakacje i na co dzień. Ze zwykłym rowerem powoli podróżuje się coraz łatwiej. Wyprawy z przyczepką, cargo albo większą grupą rowerzystów wymagają przygotowania. Kolej powoli zauważa pasażera z rowerem i przestaje go traktować jak zło konieczne.
Niedawno ukazała się druga edycja raportu Cyclists Love Trains 2025 wydanego przez ECF. Na 67 przewoźników nasz PKP Intercity znalazło się na 15 miejscu z 64 pkt. Pierwsza piątka w EU to
1. NMBS/SNCB (Belgia) 88 pkt.
2. SBB (Szwajcaria) 88 pkt
3. MÁV-START (Węgry) 82 pkt
4. CFL (Luksemburg) 79 pkt
5. Deutsche Bahn (Niemcy) 78 pkt
Pod uwagę były brane wskaźniki.
Twarde (60 punktów)
Miejsca na rowery (50 punktów): Średnia liczba miejsc dostępnych na rowery w pociągach dalekobieżnych operatora. Schematy współdzielenia rowerów (10 punktów): Istnienie i zakres schematów współdzielenia rowerów lub partnerstw.
Miękkie (40 punktów)
Koszt biletu/rezerwacji na rower (10 punktów): Koszt przewozu roweru, w tym ceny biletów i opłaty rezerwacyjne. Kanały rezerwacji (10 punktów): Liczba kanałów, przez które można kupić bilet na rower lub dokonać rezerwacji. Języki (10 punktów): Liczba języków, w których operator udostępnia informacje dotyczące przewozu rowerów. Funkcjonalność strony internetowej/aplikacji (10 punktów): Przyjazność dla użytkownika i funkcjonalność strony internetowej i aplikacji mobilnej operatora w zakresie usług związanych z rowerami. Punkty malusowe (-2 punkty za każde): Za ograniczenia, takie jak surowe ograniczenia wagowe lub rozmiarowe rowerów, dodatkowe manipulacje rowerami przed wejściem na pokład, itp. Punkty bonusowe (+2 punkty za każde): Za dodatkowe usługi, takie jak możliwość przewozu rowerów na autobusach zastępczych, miejsca z wbudowanymi zamkami na rowery, itp.
Mam nadzieję, że wchodzące w życie rozporządzenie UE sprawi, że szybko przybędzie miejsc rowerowych w pociągach. A raporty takie jak ECF będą wskaźnikami dla przewoźników co poprawić.
Kolej na rower na kolei.